W dniach 3- 6 marca 2011 roku odbył się już po raz kolejny wyjazd do Monar Janos. Każde nurkowanie w tej jaskini jest obowiązkowo prowadzone przez jednego z pięciu uprawnionych do tego przewodników. Ograniczenie dostępu do jaskini, bezpośredni nadzór w trakcie nurkowań oraz fenomenalne oporęczowanie całości zaowocowało brakiem jakiegokolwiek wypadku śmiertelnego w całej historii nurkowań w tym miejscu. łączna długość korytarzy to obecnie ponad 6km przy głębokości ponad 80m, a eksploracja wciąż postępuje do przodu. Całość jest oporęczowana liną alpinistyczną grubości ok. 9mm kotwioną bezpośrednio do skały za pomocą kotew i odciągów. Każde skrzyżowanie jest oznaczone dużą strzałką wskazującą wyjście (arrow). Grubość poręczówki i system oznaczeń powoduje, że standardowe strzałki (arrows) i ciasteczka (cookies) jaskiniowe nie mają tutaj zastosowania. Ogrom pracy włożony w oporęczowanie wzbudza podziw ( spróbujcie wywiercić otwór na jedną kotwę pod wodą – a tu są ich setki). Miłą niespodzianką jest tu temperatura wody dochodząca w okolicach wypływu łşródeł termalnych do 28oC. W zimniejszych miejscach jest o około 4 stopnie chłodniej, ale za to widoczność wzrasta do ponad 20m (ciepła woda jest silnie zmineralizowana i miesza się z chłodniejszą, co powoduje gwałtowny spadek widoczności do około 2-5m). Jest to bardzo przyjemną perspektywą na przeprowadzanie dekompresji bez kaptura i bez rękawic. Całość jest zbudowana z kilku rodzajów skał – od bardzo twardego wapienia, aż po kredę tak miękką, że w ścianę można włożyć całą dłoń (niebezpieczeństwo zamulenia nawet wydychanym gazem). Ogromne wrażenie robią olbrzymie sale poprzedzielane wąskimi przejściami. Korytarze ciągną się we wszystkie strony i ciągle mija się kolejne skrzyżowania. Pływając odkrywamy, że ta część miasta stoi na pustej w środku skale. Wejście do jaskini znajduje się w samym centrum miasta kilkaset metrów od Dunaju. Wokół jest mnóstwo restauracji i barów, z czego skwapliwie korzystaliśmy chodząc pomiędzy nurkowaniami na doskonałe obiady. Bardzo interesujące wrażenie odnosi się w momencie, kiedy podczas nurkowania nad naszymi głowami przejeżdża tramwaj, a w wodzie rozchodzą się charakterystyczne drgania i wszystko to idealnie słychać.